Faworki… kto ich nie lubi 🙂 Chcielibyście popisać się przed rodziną idealnie kruchymi i lekkimi faworkami, które rozpływają się w ustach? Koniecznie musicie wypróbować ten przepis 🙂 A jak już zrobicie nie zapomnijcie podzielcie się opinią i zdjęciem na mojej stronie na Facebooku. Zapraszam Was również do jej polubienia aby być na bieżąco z nowościami.
Poziom trudności: Średni
Przygotowanie: 90 minut
Składniki
250g Mąka
4 szt. Żółtka
150g Śmietana 18%
2-3 łyżki Spirytus
Opcjonalnie: 10g Cukier puder
Do smażenia: 600g Smalec
Przygotowanie
Mąkę przesiewamy do dużej miski i dodajemy pozostałe składniki. Ciasto wyrabiamy przez kilka minut aż stanie się jednolite i elastyczne. Następnie wybijamy je wałkiem na stolnicy czyli uderzamy kilka razy, mocno wałkiem aż się spłaszczy, formujemy kulkę i znowu uderzamy. Czynność powtarzamy przez mniej więcej 15 minut, aż w cieście pojawią się w widoczne pęcherzyki.
Stolnicę podsypujemy odrobiną mąki, bierzemy 1/3 ciasta i rozwałkowujemy najcieniej jak nam się uda. Resztę ciasta przykrywamy ściereczką, żeby nie obeschło. Następnie kroimy nożem na paski około 3cm szerokie i około 15cm długie. Każdy pasek nacinamy wzdłuż na środku około 4-5 cm. Bierzemy jedną stronę i przekładamy przez nacięcie na środku.
W szerokim, płaskim rondlu lub głębokiej patelni rozgrzewamy tłuszcz (smalec). Podgrzewamy do temperatury 175 stopni. Jeżeli nie mamy możliwości tego sprawdzić możemy ewentualnie wrzucić odrobinę ciasta i sprawdzić czy od razu wypłynie i zacznie się smażyć. Inny stary sposób wrzucamy na tłuszcz plaster ziemniaka, jeżeli zacznie się szybko rumienić oznacza to, że tłuszcz jest wystarczająco rozgrzany.
Faworki smażymy partiami, do momentu aż z obu stron nabiorą jasnozłotego koloru. Przekładamy je na drugą stronę przy użyciu dwóch widelców (najłatwiej). Usmażone faworki wyjmujemy na talerz wyłożony papierem kuchennym aby obciekły z tłuszczu. Niedługo po wyjęciu posypujemy cukrem pudrem i układamy warstwami na oddzielnym, dużym talerzu.